Jako praktykujący adwokat, bardzo często spotykam się z przeświadczeniem klientów, że adwokaci zajmują się głównie sprawami karnymi i cywilnymi, natomiast do spraw gospodarczych „lepsi są” radcowie prawni. Nie rozwijając temu wskażę tylko, iż to przekonanie, całkowicie straciło swą aktualność. Różnice pomiędzy radcami prawnymi a adwokatami mają bardziej subtelny charakter.
Zainteresowanych odsyłam do mego artykułu https://adwokat-paluch.pl/adwokat-radca-prawny-a-moze-tylko-prawnik/.
Mając na uwadze obecny stopień skomplikowania prawa, śmiem zaryzykować tezę, że prowadzenie działalności gospodarczej, bez przynajmniej minimalnej obsługi prawnej świadczonej przez adwokata, bądź radcę prawnego, jest zajęciem, co najmniej karkołomnym.
Począwszy od relacji z klientami (czy to indywidualnymi, czy gospodarczymi), które w zasadzi generują problemy z zakresu prawa cywilnego, niczym nie różniące się od innych spraw cywilnych (np. niezapłacona faktura, dostarczenie wadliwego produktu, itp.), przedsiębiorca działający samodzielnie, bez pomocy adwokata, najprawdopodobniej „polegnie” już na etapie składnia pozwu, bo nie będzie w stanie sprostać rygorom stawianym przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego, dotyczące postępowania w sprawach gospodarczych.
Prawdziwe „schody” dla przedsiębiorcy zaczynają się, kiedy przychodzi zmierzyć się z przepisami podatkowymi, bankowymi, dotyczącymi spółek handlowych, krajowego rejestru sądowego, etc. etc. Bez pomocy profesjonalnego prawnika podmiot gospodarczy jest praktycznie bezsilny. Jako adwokat bardzo często spotykałem się z zarządzeniami o zwrocie wniosku o wpis do KRS, gdzie właściciel spółki nie był w stanie nawet zrozumieć, czego się od niego żąda.
Niestety bywa i tak, że zagmatwane przepisy, czasami „lekkość” w podejmowaniu decyzji, potrafią zaprowadzić przedsiębiorcę przed „oblicze prokuratora”. Wtedy „adwokat firmy” zamienia się w obrońce w postępowaniu karnym, bądź karnoskarbowym.
Nie raz i nie dwa, jako adwokat zetknąłem się z problemem odpowiedzialności karnej osób prowadzących działalność gospodarczą. Niemal archetypem tej odpowiedzialności jest art. 297 kodeksu karnego tj. złożenie nieprawdziwego oświadczenia bądź dokumentu, w celu uzyskania kredytu, dotacji, etc. Wynika to z tego, iż przedsiębiorca starający się o ww. dofinansowania bardzo często, jest niemal namawiany (przez doradcę kredytowego, pracownika banku) do złożenie „zbyt optymistycznych” oświadczeń dotyczących swojej sytuacji majątkowej. Kiedy następnie, często z przyczyn niezależnych, taki przedsiębiorca zaprzestaje płacenia np. kredytu, instrumenty kontroli dużo bardziej wnikliwi analizują złożone dokumenty i oświadczenia. Finał jest znany – zawiadomienie prokuratury, zarzut, akt oskarżenia.
Według mnie tych kilka wymieniony przykładów w sposób kompletny, udowadnia tezę, iż w prowadzenie działalności gospodarczej, bez profesjonalnej pomocy prawnej, w dzisiejszych czasach, jest niemal niemożliwe.
